Troszkę tego drewna upaćkanego w cemencie zostało nam na budowie. Jakoś szkoda było mi to wszystko wyrzucać i stwierdziłem że przyda to się jeszcze na opał, ale zanim ulegnie spaleniu może posłużyć jeszcze w inny sposób. Czego to się nie robi czekając na klinkier. Usunięcie gwoździ to nie problem. Zaszlifowanie resztek cementu było już trudniejsze i nogi stolika odpuściłem sobie.