Obniżamy nadproża - c.d.
Prace powoli posuwają się do przodu.
Jak na robotę amatora bez przygotowania, wychodzi nawet dobrze.
________________________________________________________
Jarek
Prace powoli posuwają się do przodu.
Jak na robotę amatora bez przygotowania, wychodzi nawet dobrze.
________________________________________________________
Jarek
Ostatnio (w środę) inwestorka uparła się, że zamiast robić coś konkretnego, będziemy jeździć po sklepach i wybierać płytki na ściany oraz podłogi w kuchni. Efekt tego był taki, że płytek nie ma, a zamówiliśmy za to:
- pochłaniacz;
- zmywarkę;
- gazową płytę grzewczą;
- piekarnik elektryczny.
________________________________________________________
Jarek
Murarz zrobił nam troszkę za wysokie otwory drzwiowe i teraz nie chcąc dopłacać za specjalne niewymiarowe drzwi musimy poobniżać nadproża. Chcąc mieć zrobione coś dobrze, niedrogo i raz samemu sobie stać się kierownikiem budowy, robimy to sukcesywnie we własnym zakresie.
_____________________________________________________________________
_____________________________________________________________________
Nic podobnego, żadnej wolnej soboty nie było, a wręcz przeciwnie była bardzo pracowita.
Postanowiliśmy spróbować własnych sił w położeniu paneli, bo wszyscy mówią, że to dziecinnie proste.
Trochę poczytaliśmy, pooglądaliśmy filmy instruktażowe i do roboty.
W ruch poszła folia:
zaraz za nią korek wygłuszający:
i panele, a dokładnie "Deska Dębu" Kronopol:
A zapomniałabym mogę już coś powiesić w oknach
Zostały jeszcze do wykończenia listwy przypodłogowe ale to już drobiazg
H.
|
||||
To co przedstawiamy to jeszcze nie projekt, a jedynie wizualizacja naszej wizji, która została zaakceptowana przez nas oraz wykonawcę i ma na jej podstawie powstać profesjonalny projekt.
Najważniejszy jest pomysł na stół/blat do szybkich posiłków, który ma trafić jako taki niby bufet w przewężenie stanowiące połączenie otwartej kuchni z salonem.
Ma on być niższy niż pozostałe blaty i mniejszy od zwykłego kuchennego stołu
|
||||
|
|
|
|
|
....
|
|
....
|
|
....
|
|
|
|
|
|
Cały bajer polega na tym, że ten niby bufet dostawiony do szafek z blatami ma być pełnym stołem, którego duża cześć i dwie nogi mają być wsunięte pod blat szafki bez frontu, a w przypadku nagłej potrzeby może on zostać wysunięty aby zwiększył swoją powierzchnię, lub nawet całkiem wystawiony i postawiony na środku kuchni albo w innym pomieszczeniu.
Kolor frontów i kształt pochłaniacza są przypadkowe. Wizualizacja nie zawiera ściany na której ma być dwudrzwiowa lodówka obudowana ciągiem szafek. W oryginalnym projekcie jest słup, a my mamy zabudowaną ścianę. Drzwi do spiżarni będą przesuwne i wykonane z tego samego materiału co fronty szafek.
|
||||
|
|
|
|
|
....
|
|
....
|
|
....
|
|
|
|
|
|