zaległe z powodu awarii serwera (środa popołudniu)
Data dodania: 2009-04-02
Zrobiliśmy dziś sobie małą wycieczkę na budowę.
Na miejscu zastaliśmy już część ścian szczytowych. Niestety jak widać poniżej te durne patyki (stemple) jeszcze upierdliwie stoją i denerwują mnie utrudniając poruszanie się. Woda jeszcze nie wyschła, tak że mimo pogody musieliśmy przeprosić się z kaloszami.
|
|
|
|
|
|
Przynajmniej na poddaszu mogliśmy zapomnieć o w/w patykach i hektolitrach wody na chudziaku
|
|
|
|
|
|
Pogoda była super, a przestronność poddasza jeszcze bez więźby potęgowała wrażenie ogromności .
|
|
|
|
|
|
Przez chwilę zacząłem się zastanawiać czy nie wybraliśmy zbyt dużego domu, ale biorąc pod uwagę, że w chwili wylania chudziaka miałem podobne wrażenie na parterze, które teraz gdzieś prysło w gęstwinie stempli, wiem że i to złudzenie mi przejdzie
Ta przestronność oraz ładna pogoda powodowała że nie chciało nam się stamtąd wracać do domu. Następnym razem zabiorę jeszcze ze sobą na pięterko leżak i stolik turystyczny.
|
|
|
|
|
|
Na koniec po powrocie do domu szok.
Ktoś bez naszej zgody podwyższył nam ściankę kolankowa. Już mamy podwyższony fundament, a po podniesieniu jeszcze ścianki dom zacząłby przypominać modelkę z anoreksja. To nie szeroka stabilna Jaskółka II lub dom z dachem kopertowym, a i tak już szczuplutka w sobie jedynka na wąską działkę.
Nikt nie będzie nam za plecami takiej samowolki odstawiał.
CDN.
|
|