Czas wyjaśnić przyczynę i dalsze losy kolejnej nieprzespanej nocy. Jako, że nie muszę się znać na wszystkim dałem sobie wcisnąć ciemnotę w trakcie ostatniego dnia normalnego pobytu naszych murarzy na budowie. Mamy zestaw kominów takich jak widać poniżej.
Moi drodzy specjaliści od murarki tą kratkę i wyjście odprowadzania skroplin od prawego komina zainstalowali nam w lewym z kominów, a w prawym zabetonowali dół twierdząc, że żadnego odprowadzenia skroplin w nim nie powinno być i nie ma. Taki układ doprowadziłby do pobierania powietrza przez piec gazowy z kotłowni, a nie z czubka komina poprzez przestrzeń dokoła rury spalinowej, czyli piec kondensacyjny gazowy przestałby być piecem kondensacyjnym. No i oczywiście skropliny (woda) w kominie prawym miałaby pewnie wlewać się do salonu wkładem kominkowym. Jakoś nie miałem czasu zainteresować się tym dokładniej ale wczoraj wieczorem sprawdziłem jak być powinno (tak jak widać powyżej na rysunkach) i po nieprzespanej nocy zadzwoniłem do murarzy o 6 rano (czemu tylko ja mam być niewyspany) informując ich, że jak do 10 rano się nie pojawią i nie naprawią, to zapłacę im pisemną ekspertyzą wykonaną przez przedstawiciela firmy Leier, którego wezwę na budowę zamiast nich.
Ten ostatni argument jakoś do nich dotarł i mimo wcześniejszych zapewnień, że czasu w tym tygodniu już dla mnie nie będą mieli jakoś o 9:30 zabrali się za likwidację szkód i prawidłowy montaż wyczystek, kratek nawiewowych i odprowadzeń skroplin w naszych kominach. Najciekawsze jest to, że jakoś w prawym kominie pod ich betonem znalazły się wszystkie elementy odprowadzania skroplin.